Poza turystycznym szlakiem
W kombinezonach i z niezbędnym sprzętem górniczym (latarka, pochłaniacz, hełm) wyruszyliśmy poza turystyczny szlak Kopalni Soli „Wieliczka”.
Podążając za przodowym krętymi korytarzami, przedzieraliśmy się przez
wąskie przejścia, aby dojść do tajemniczych komór, które skrywały cuda natury.
Praca górników zawsze budziła mój respekt i szacunek. Tym razem cała grupa niedoświadczonych śleprów mogła przekonać się, jak trudne zadania mają do wykonania górnicy.
W pewnym momencie usiedliśmy, aby odpocząć i zgasiliśmy na chwilę
latarki - …ciemność widzę ciemność… oj dziwne myśli kłębiły się w mojej głowie!
Czas ruszyć dalej w drogę, a tu miła niespodzianka Gospoda. Tak dokładnie nazywała się jedna z komór, w której górnicy spożywali posiłki. Tuż obok mogliśmy sami przekonać się, jak smakuje bigos ponad 100 metrów pod ziemią, a smakuje rewelacyjnie!!!
Nie wiem, czy to dlatego, że byliśmy zmęczeni czy to zasługa soli wielickiej:)
Z pewnością kucharza, który zadbał o to, abyśmy mieli siłę ruszyć w dalszą drogę!
|